Choroba alkoholowa dotyka nie tylko osoby „sięgające po kieliszek”, jest to choroba destrukcyjnie wpływająca na wszystkich członków rodziny. Współuzależnienie nie oznacza wspólnego picia, współuzależnienie to strach, chaos i ciągły lęk co nas za chwilę czeka. Zachowania osoby nadużywającej alkohol często są nie do przewidzenia, nie wiemy czy dzisiaj będzie trzeźwa czy pijana, czy może alkohol wywoła agresję. Niepewność jutra i nadchodzącej chwili niszczy fizycznie i psychicznie bliskich osoby uzależnionej.
Podjęcie decyzji o leczeniu choroby alkoholowej nie jest łatwa bo przecież „nie muszę pić” bo „sam sobie poradzę” i takich „bo” można wyliczać w nieskończoność. Niestety w praktyce nie wygląd to tak kolorowo. Osoby mające problem z alkoholem najczęściej nie potrafią „wyleczyć się same”.
Terapia indywidualna uzależnionego, terapia rodzinna, terapia współuzależnienia czy zabieg „wszywki” to tylko kropla w morzu metod jakie są dostępne w wychodzeniu z tej ciężkiej choroby. Najważniejsze jednak to zauważyć problem i potrafić się do niego przyznać!